Chociaż wyspa jest prawie bezludna, bo zamieszkana tylko przez 6 osób, to raczej na brak towarzystwa tu chyba nikt nie narzeka. Jeżeli w listopadzie są aż takie tłumy turystów to co się dzieje latem...aż trudno to sobie wyobrazić, zwłaszcza że miejsca tu mało i na brzegu ciężko znaleźć kawałek wolnej skały na ręcznik.
Pomimo tego mogłabym spędzić tu cały urlop. Nie wiem czy to ten kolor wody, czy pustka gołej skały spalonej słońcem ale miejsce to jest przepiękne. Trochę dalej od głównego nurtu turystów, po drodze do wieży można znaleźć zakątki, gdzie w spokoju chciałoby się tylko siedzieć i wpatrywać w błękit wody.
No comments:
Post a Comment