Tuesday 13 December 2016

Loch Lomond & The Trossachs National Park

Bracklinn Falls, Callander 

by H.

Im dalej w las Szkocki tym bardziej mroczno. Tym razem jednak nie zapuszczaliśmy się w nieznane tereny ponieważ otatnia rzecz jaką bym chciala to zejść ze szlaku i zagubić się po drodze. Głównie dlatego, że dni w listopadzie szybko sie kończą i już o trzeciej trzeba było zbierać sie do hotelu. Nie było czasu więc na improwizację i włóczenie się w nieznane. W związku z tym zdecydowanie trzeba wrócić do Szkocji latem. Z drugiej strony oszronione poranki i gęsta mgła nad szczytami stwarzała tajemniczy nastrój i odstraszała tłumy turystów. Na szlaku więc było dosyć przestronnie. Wejść na szczyt i pobyć na nim samemu zanim się zrobi tłoczno było odświeżającym doświadczeniem. Jesień w pobliżu Loch Lomond jest soczysta a mgła gęsta jak wata. Promienie słońca całkiem nieskutecznie przebijają się przez nią oświecając malutkie fragmenty szczytów. Wyolbrzymją wtedy kolory w tych fragmentach jakby ktoś podkręcił nasycenie w Lightroomie. Mijane miasteczka są niewielkie, zatrzymane w czasie i jakby nie dbały o opinie turystów. Tu się nikt nie stara zaimponować sąsiadom. Szkocja zdaje się mówić, że nie jest miejscem dla tych co lubią powierzchowność, komfort i błyskotki. Właściciel lokalu nie krępuje się tym, że jego dwa psy witają gości niezależnie od tego czy gość sobie tego życzy czy nie. Kiedy dostaje ode mnie pochwałę na temat serwowanego jedzenia, jest miły ale jakby go to nie ruszało i nie kontunuuje rozmowy ani nie zachwala specjalnie swoje przyjaciela kucharza. Nie dba. Tak jak te jeziora i lasy, które go otaczają nie dbają o to, co o nich myślisz. Ich zadaniem jest przetrwać w tej dziczy, w tym surowym otoczeniu. Szkocja jesienno-zimowa chwyta za serce i kradnie ci kawałek duszy. Jest jak piękna niewiasta, która ma gdzieś twoje zaloty i bogactwa a jednocześnie uwodzi swoją urodą i sprawia, że chcesz rzucić wszystko i zamieszkać w jednym z tych miasteczek, gdzie nic się nie dzieje, poza przyrodą.  




























Arrochar & the Glen Loin Loop